Dzisiaj dzień mimo natłoku różnych spraw został przeznaczony na rozrywkę – wycieczka pełnym składem nad morze. Pierwszy tak piękny dzień w tym roku z temperaturą powyżej 20 stopni. Cieszyliśmy się z pięknej, słonecznej i prawie bezwietrznej pogody. Przespacerowaliśmy plażą jakieś 3 godziny, poleżakowaliśmy i udaliśmy się na nadmorski posiłek – ryba smażona.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z zachowania naszego najmłodszego – Apolla – mały pierwszy raz nad morzem, na plaży, w porcie rybackim, w smażalni, na promenadzie i molo… Jakoś najbardziej fajna była ta bezkresna piaskownica :).
Mona z Izim zaliczyli pierwsze kąpiele i pierwsze nurkowania za kamieniami w tym roku. Zdawałoby się, że jest jeszcze trochę zimno. Nie koniecznie prawda – przynajmniej nie dla tych w futrze. Apollo próbował nie odstępować rodzicom, ale można powiedzieć jedynie tyle, że zimna woda nie była zbyt pociągająca a kamienie przecież też można znaleźć w piasku.
Bardzo miło nam było przeczytać wieczorem wiadomość, że Achilles też dokładnie dzisiaj odbył pierwszą spacerową wycieczkę po plaży. Co nie co zostaje w rodzinie.