Zdarzyło nam się ostatnimi czasy trochę zaniedbać temat wystawowy… nie obejrzeliśmy się a sezon pomału dobiega końca. Czas bardzo szybko leci a nadmiar obowiązków nie ułatwia zamykania chempionatów itd…
Udało nam się jednak tym razem połączyć piękne z pożytecznym. Jedynie Georgina w naszym składzie skorzystała. Czarnuchy zostały w domu a najmłodszej udało się spędzić cały weekend z nami w Kołobrzegu. W sobotę i niedzielę troszkę pobiegaliśmy po ringu a poza tym oddawaliśmy się całkiem nawet spokojnemu leżakowaniu, spacerowaniu i poznawaniu okolicy.
Piękna jest jesień nad Bałtykiem. Polecamy!













